Jak usłyszałaś o Poznajkach?
O Poznajkach dowiedziałam się od sympatycznej znajomej, którą darzę zaufaniem. Bardzo zależało mi na tym, by się z kimś związać, w końcu człowiek nie jest samotną wyspą (czy jakoś tak;))
Czemu zdecydowałaś się by pójść na Poznajki?
Jestem katoliczką, zatem „zaplecze” Poznajek też miało znaczenie. Pewnie w jakimś stopniu też miałam ochotę się rozerwać i to się udało, bawiłam się lepiej niż przypuszczałam! Krótkie gadki się kleiły, a atmosfera wolna była od napięcia – przynajmniej w moim odczuciu. Tutaj zachęcam, by się nie stresować i uśmiechać – pomaga!
Jak rozwijała się Wasza relacja po Poznajkach?
Jeśli chodzi o związek, który dzięki Bożej Łasce (i Poznajkom! :)) trwa już kilka miesięcy… Jest dobrze, nawet bardzo i jestem szczęśliwa 🙂
Co byś powiedziała osobom, które wahają się by iść na Poznajki?
Wpadnijcie na Poznajki – jeśli jesteście rycerzami, to znajdziecie tam potencjalne księżniczki, a jeśli jesteście księżniczkami, znajdziecie tam potencjalnych rycerzy. Łatwiej trafić, gdy ma się wspólny adres – w tym wypadku ulicę Misjonarską w Krakowie