Wieczna młodość

Wieczna młodośćDzisiaj mam na sprzedaż, specjalnie dla Ciebie, przepis, o którym od lat marzą tysiące ludzi. Przepis, który zmieni Twoją rzeczywistość i nagle wszystko stanie się nowe, bo będziesz znów młody. Któż z nas nie chciałoby się cofnąć w czasie o 10, 20 lat i móc na nowo ukształtować swoje życie? Tak, właśnie dla Ciebie mam tę wspaniałą informację – to jest niemożliwe! 🙂 Zatem o czym będą dzisiejsze refleksje pisane podczas powrotu z Warszawy do Krakowa? O młodości Twego ducha.
Na początku pozwolę sobie przytoczyć dwie historie.
Moja znajoma miała okazję poznać w trakcie pracy ponad 90-letniego wykładowcę, który – jak sam podkreśla – „czuje się młodszy, a narzekanie i typowe tematy starszych ludzi go męczą”. Pewnie duże znaczenie ma fakt, że Profesor całe życie przebywał w towarzystwie młodzieży i to głównie takiej do 25. roku życia, bo aż do 90. urodzin był aktywnym nauczycielem akademickim. Ponadto nie zatrzymał się w miejscu jako architekt, tylko interesował się nowinkami technicznymi. Cieszyło go, kiedy podczas prezentacji studentów dowiadywał się od nich czegoś nowego. Co ciekawe, pisanie SMS-ów ma świetnie opanowane, nie mówiąc już o buszowaniu w Internecie. Znajoma zastanawiała się, z czego wynika to jego podejście do życia. Otóż Profesor spędził wiele lat za granicą, zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Afryce, pracując tam jako architekt-urbanista i wykładowca na uczelniach. Chyba właśnie w Stanach kontynuował studia i zdobywał tytuły. Można zatem przypuszczać, że to podejście do życia Amerykanów tak wpłynęło na jego osobowość. Jedyne, co na pewno można powiedzieć, to to, że teraz jako 92- czy 93-letni człowiek bardzo lubi spędzać czas z młodymi ludźmi, rozmawiać z nimi, obserwować ich zaangażowanie, pasje i dzięki temu sam czuje się młodszy, a narzekanie i typowe tematy starszych ludzi zwyczajnie go męczą.

Druga historia dotyczy mojego jednodniowego pobytu w szpitalu Bonifratrów w Krakowie. Podczas oczekiwania na zabieg miałem okazję porozmawiać z pewnym starszym Panem, który miał około 60-70 lat. Jego najbardziej charakterystyczną cechą było to, że cały czas się uśmiechał. Wtedy zapytałem, z czego wynika to jego pozytywne podejście. Starszy mężczyzna pozwolił sobie na to, by podzielić się ze mną paktem, jaki zawarł z grupą przyjaciół ze szkoły średniej. Postanowili trzymać się zasady 3N = Nigdy Nie Narzekać. Razem z kilkoma „pozytywnie nastawionymi do świata” kolegami zdecydowali się tworzyć wokół siebie dobrą rzeczywistość. Do tej pory, rok po roku, widują się na spotkaniach klasowych, a ta grupa “wyznawców” 3N wciąż cieszy się dobrym zdrowiem i dzieli się otaczającym ich światem.

Jakie wnioski możemy wyciągnąć z tych dwóch historii? Do mnie przede wszystkim przemawia postawa, decyzja, że nie musimy się zgadzać z ofertą, jaką przedstawia nam otoczenie lub szeroko pojęty świat. Gdy popatrzymy na brukowce i tak zwane “elitarne gazety”, to z łatwością dostrzeżemy, że większość z nich bazuje na negatywnych wydarzeniach. Skoro tak wiele niedobrych emocji pojawia się wokół nas, rodzi się każdego dnia, to czy my naprawdę powinniśmy to wszystko chłonąć? Niekoniecznie. Możemy zawalczyć o coś pięknego, o przyszłość dla naszego umysłu. Nie musimy niszczyć duszy negatywnymi aspektami istnienia, ale zarażać się tym, czym żyją „młodzi i pozytywni ludzie”, a żyją młodością – tym, co otrzymują każdego dnia i w czym starają się doszukiwać jak najwięcej dobra. Kim są ci młodzi? To nie ludzie, którzy mają kilkanaście lat, ale tacy, którzy są młodzi duchem. Można spotkać ludzi, którzy mimo młodego wieku, mówią i zachowują się jak emeryci, ale można też spotkać osoby starsze, które – jak powyższe przykłady pokazują – wręcz promienieją „młodością ducha”. Jednak jeżeli zamkniesz się w czterech ścianach, będziesz karmić swój umysł samymi negatywnymi treściami i tyko narzekać, to Twój duch zestarzeje się dużo szybciej niż Twoje ciało…

Kiedy widzimy, że ktoś narzeka, może warto spróbować obrócić negatyw w pozytyw. Może dzięki temu nasza rzeczywistość będzie lepsza. Myślę, że powiedzenie „z kim przystajesz, takim się stajesz” nie wzięło się znikąd. Sądzę, że jeżeli będziemy otaczali się ludźmi, którzy negatywnie widzą świat wokół nas, to będziemy się nie tylko męczyli, ale co gorsze – przesiąkniemy tym i staniemy się tacy jak oni. Zauważ jednak, że bywanie z młodymi i życie światem dwudziestolatka nie zwalnia nas od walki o swoją dojrzałość emocjonalną, bo nie można być wiecznie dzieciakiem w stylu pokemona. Nie możesz oczekiwać, że „dojrzałość” pojawi się sama, nawet jeżeli nie będziesz dbał o swój rozwój wewnętrzny poprzez choćby czytanie książek czy szkolenia rozwojowe, których dzisiaj nie brakuje. Jednak jeżeli przygotowujesz jakąś akcję, to otaczaj się młodymi wewnętrznie ludźmi, jeżeli tworzysz inicjatywę, rób to z pozytywnie nastawionymi do świata osobami, jeżeli jest Ci ciężko, to idź do takich, którzy Cię wesprą, a nie dobiją, bo „takie jest życie”. Pamiętaj, że jesteś tym, co jesz.

A czym Ty karmisz swoje emocje i umysł każdego dnia? Dobrem?